A oto Wojtii, we własnej końskiej osobie ; P Nom, także ogólnie rzecz biorąc, nie współdzierżawię Kunika jeszcze dwa tygodnie nawet i już mam nogę i kręgosłup poturbowane.. Przedwczoraj prawa noga, a wczoraj kręgosłup.. Ogólnie z tym drugim to masakra.. Ja nie mogłam wczoraj nawet zasnąć i spałam bez poduszek, aż się w końcu na podłogę przeniosłam, i zasnęłam, ale potem mi zimno było i wróciłam do łóżka.. ; P
Wczoraj Wojt chodził świetnie.. aż do galopu w prawo... był galop normalnie i w ogóle, więc stwierdziłam że do półsiadu przejdę i konia trochę rozbujam.. Ale zamiast się rozbujać Wojt zrobił to samo co w poniedziałek.. czyli stop, tylko w odróżnieniu od poniedziałku, koń nie zaczął na mnie kłosować, no bo jak poleciałam przez łeb to kawałek miałam od niego, tylko zrobił zwrot na zadzie i minę "ale to nie moja wina, ja nic nie widziałem i nic nie zrobiłem", a ja wstałam i nawet na niego wsiadłam ale mi się zrobiło słabo i niedobrze i ogólnie mi się w głowie kręciło, więc zsiadłam po próbie galopu która znów skończyła się zatrzymaniem, ale tym razem jakoś wysiedziałam...
Nom.. a dzisiaj bałam się nieco wsiąść więc, najpierw Młoda wsiadła, która lepiej ode mnie jeździ i konia przekłusowała i potem wycwałowała.. a on miał minę z serii "Ale za co?! ja byłe grzeczny." Chociaż w siatce przeciwko muchom na oczy i uszy może nie do końca dobrze zinterpretowałam jego minę ; P. Nie no, ale Młodą w kłusie też próbował.. Zrobił stop z wyciągniętego kłusa, podskoki przodem nieco i do tyłu, ale Ona wysiedziała.. I tu nikt nie jest zdziwiony ; P Ja wsiadłam po Niej, ale mega sztywna byłam i się bałam.. no i mnie plecy bolały.. i Wojt to wyczuł i mnie też chciał zrzucić ale dostał z bata i z łydek i mu to wybiłam ze łba.. Potem taka jedna Pani wsiadła na Wojta (...) pozostawię to bez komentarza ;)
Nom, a ja potem na trzecią godzinę wsiadłam, no a wtedy On już tylko błagał żeby do domu iść bo mu ciepło było i ogólnie nie miał siły na takie wybryki ; P
Ale ogólnie przez to że Wojti ma musli na obiad + 1,5 miarki owsa + kilka marchewek i zazwyczaj po treningu trawa, to stwierdzam że ma za dużo energii i Młoda i ja musimy więcej na nim jeździć ;p 2,5 h przed południem i 1h szkółkowa czasami (bo nie zawsze) po południu. ; ) Troszkę się rozpisałam ; P
Aha, i jeszcze jedno... Adrianno, oficjalnie Cię przepraszam za moje ostatnie zachowanie... ; )