Dziś dopadł mnie fatalny nastrój. Ale sobie przynajmnie sprawiłam mały prezent. W czwartek zapowiada się ciekawy dzień w szkole. "Mikołajki DISCO"? Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Życie jest strasznie zagmatwane. Raz jest dobrze, raz źle, a innym razem jeszcze gorzej... Ale pomimo tych "najgorszych" dni, pojawiają się takie osoby, które samą obecnością wywołują uśmiech.
W sobotę oderwałam się od tego mojego nudnego trybu życiu. Rozerwałam się w końcu od miesiąca. I to, że "bez % nie da się dobrze bawić" to największa głupota. Da się. I to bardzo dobrze! Jak człowiek chcę się dobrze bawić, to będzie! Wystarczy tylko odpowiednia ekipa, towarzystwo i nie potrzebne są 'procenty', zioła i inne głupoty...
Trochę to przykre, jak są ludzie co tylko z tym wiążą imprezę. Ale czasem to poprostu przez głupotę.
26 grudzień - Masters --> Brudzowice. Brzmi ciekawie. W czasie się okaże jak to będzie. Ale brzmi fajnie.
http://www.youtube.com/watch?v=7F9JCX_fugw Kocham tą nutkę ! I jak ludzie szaleli przy tym w sobotę :)
Pięknie, pięknie, pięknie!