Będę znowu kochać, nawet, jeśli zapomnienie ciebie zajmie mi całe życie.
Alkohol to taka choroba serca, pali uczucia w piecu krematoryjnym.
Chcesz osiągnąć jakiś cel, a potrafisz tylko przepijać wódką gorycz niespełnionych marzeń.
Jesteś coraz d_a__l___e____j, nasiąknięta palącą cieczą ziemia zapada się pod twoimi stopami, wciągając cię głęboko, głęboko w nicość. "Ja już nie mam marzeń"- mówisz w końcu.
Przepij swoje życie, szantażuj kogoś innego. Widzisz sens tylko w chwilowych przebłyskach słońca, kiedy ja wyczekuję wiatru, który przegoni chmury na zawsze. Nie chcę żyć tym marazmatycznym tempem, które wybijasz mi w duszy apatycznym uderzeniem jak niedołężna kasjerka na śmierdzącym dworcu PKP robi to z biletem podczas nocnej zmiany.
Mój czas nadejdzie a mój świat nabierze kolorów. Mój umysł nabierze kontrastu a moje stopy będą nadążały za pełnym planów i nadziei spojrzeniem w przyszłość.