Dodano: 19 SIERPNIA 2008
Daj sobie spokój...
Daj sobie spokój...
Pluj, lej. Mam parasol.
Bij, kop. Mam zbroję.
Krzycz. Jestem głuchy na Twój zły głos.
Rzucaj kłody pod nogi. Nie potknę się, mam skrzydła.
Zakryj słońce ciemną peleryną. Oświetlę sobie drogę uśmiechem.
Losie, daj sobie spokój. Nie ma na mnie mocnych.
//
edit 30.11.2008 r.
Nie każdy jest kuloodporny.
Komentarze
trovarecalmadinotte
...a niektóre kule są nieuniknione...
Niektóre ślepe, a jeszcze inne zupełnie przypadkowe.
Nie jesteśmy aż tak przewidywalni.
dawniej - yoursweetheart
Niektóre ślepe, a jeszcze inne zupełnie przypadkowe.
Nie jesteśmy aż tak przewidywalni.
dawniej - yoursweetheart
30/11/2008 12:23:02
~yoursweetheart
Zgadzam się z tym, że na Ciebie nie ma mocnych bo potrafisz dotrzeć dosłownie do każdego.
Podziwiam Twój optymizm - szklanka i tak dalej...
Skąd jednak to bojowe nastawienie? Może niekiedy trzeba "dać się opluć" by nauczyć się przed tym bronić, może trzeba wysłuchać złego głosu - w końcu nie musisz za nim podążać, może trzeba się potknąć by poznać smak własnej porażki i zobaczyć czy jest się na tyle silnym aby się podnieść, może warto na chwilę schować się pod tą ciemną peleryną by przekonać się co to gorycz i jak trudno z pod niej wyjść.
Czym jest "los"? W końcu niby ludzie kierują swoim życiem, a jednak kiedy już jest się gdzieś w czarnej dziurze mówimy - "przecież gdybym poprowadził moje życie inaczej to minęłoby mnie tyle wydarzeń". Należy pamiętać, że jest podział na czarne i białe. Jeśli istnieje "los" to kto nim kieruje? Kto decyduje, że biały przeważa nad garstką czarnych wydarzeń w życiu? Jak podejmuje decyzję komu się należy? Dobranoc...:)...
Podziwiam Twój optymizm - szklanka i tak dalej...
Skąd jednak to bojowe nastawienie? Może niekiedy trzeba "dać się opluć" by nauczyć się przed tym bronić, może trzeba wysłuchać złego głosu - w końcu nie musisz za nim podążać, może trzeba się potknąć by poznać smak własnej porażki i zobaczyć czy jest się na tyle silnym aby się podnieść, może warto na chwilę schować się pod tą ciemną peleryną by przekonać się co to gorycz i jak trudno z pod niej wyjść.
Czym jest "los"? W końcu niby ludzie kierują swoim życiem, a jednak kiedy już jest się gdzieś w czarnej dziurze mówimy - "przecież gdybym poprowadził moje życie inaczej to minęłoby mnie tyle wydarzeń". Należy pamiętać, że jest podział na czarne i białe. Jeśli istnieje "los" to kto nim kieruje? Kto decyduje, że biały przeważa nad garstką czarnych wydarzeń w życiu? Jak podejmuje decyzję komu się należy? Dobranoc...:)...
20/08/2008 5:18:54
