1. po Vaderze. Chainsaw moim zdaniem dał czadu, a vader... ehh szkoda gadać... polecieli w kulki. Nie dość, że naglośnienie mieli do dupy ustawione, to na dodatek byli totalnie nie zgrani. Ok, rozumiem, że wielkie gwiazdy, że zmęczeni, że miasto małe. Ale do cholery ponad 300 osób zapłaciło, żeby ich zobaczyć... Do tego jeszcze musiałam się porządnie namęczyć, żeby w końcu wyszli do fanów i pozwolili na zdjęcia i rozdali autografy...
Na szczęście mój humor uratował Chainsaw. i nie mówię tu tylko o koncercie i niesamowitym występie. I nie mowię tu tylko o wspaniałym poczuciu humoru i wielu ciepłych slowach. Mówię o całokształcie, o wyjątkowości każdego z nich. Kocie, dziękuję Ci za wieczór ;)
2. Wpieprzyłam jakiemus kolesiowi. zgiął się w poł i wyszedł. wkurzył mnie... ot co. chciał mnie za piersi zlapać. debil -_- To że laska ma duże piersi nie znaczy, że nie ma mózgu.
3. masa zdjęć do obrobienia.
4. http://www.briff.pl/index.php?site=nagrania - polecam Judasza i prześmiewcę :D
coming soon in Kalisz :D
i tak nie przeczytacie, więc chociaż posłuchajcie .;)