


Dlaczego mężczyźni potrafią wyłączyć myślenie, za to mój mózg działa nieprzerwanie? Gdy nawet w przerwach między snem, następuje tylko kontynuacja zaprzestanego toku myślowego? Jestem zazdrosna.
Gromadzona złość potęguje i nie znika. Więc może już czas, by z uśmiechem na ustach stwierdzić: "go fuck yourself"?