photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 LUTEGO 2009

cześć wszystkim :)miło Was kolejny raz powitać

zapraszam na opowiadanie Davida Junipera ;)

nie całe bo za długa notka by była :(

ale jest ;D więc proszę:

 

<< W pewien słoneczny jesienny poranek siedziałem przy śniadaniu, myśląc: "Tyle problemów mi się ostatnio nazbierało. Kłopoty w pracy, kłopoty w domu - naprawdę muszę trochę się pomodlić w tej sprawie". Nagle poczułem, że ktoś za mną stoi. Odwróciłem się i wydałem okrzyk zdumienia: 
  - Panie Jezu! Co Ty tutaj robisz?

  To Pan stanął w progu mego domu. Przetarłem oczy - czy to naprawdę On? Tak, wszystko się zgadzało, od rąbka białej szaty utkanej z jednego kawałka do lekkiej poświaty nad Jego głową. 
  - Znaczy... hmm... nie, że nie powinieneś tu być. Tylko nie jestem przyzwyczajony, byś wpadał w tak widzialnej postaci... - wyjąkałem. 
  Ta niespodziewana wizyta zbiła mnie z tropu. Mimochodem zacząłem się zastanawiać, czy zrobiłem coś złego. Uśmiechnął się, a jego oczy promieniały jeszcze większym blaskiem. 
  - Czy chciałbyś pójść ze mną na spacer? - zapytał. 
  - Hmm.... noo... tak, jasne! - wykrztusiłem.

  Więc poszliśmy obaj ścieżką wiodącą koło mego domu. Powoli zaczęło mi świtać w głowie i powiedziałem sobie w duchu: "Cóż za niebywała okazja. On zna odpowiedź na wszystkie moje problemy - jeśli chodzi o pracę, stosunki z ludźmi, obawy o przyszłość, kłopoty rodzinne... Muszę Go tylko spytać".

  Jakiś czas szliśmy w milczeniu, wreszcie powiedziałem:
  - Wybacz, Panie. Potrzeba mi rady w pewnej bardzo trudnej sprawie.
  Nim zdołałem skończyć, Jezus uniósł palec do list i przechylił głowę:
  - Ćśśś... Słyszysz? - zapytał.
  Z początku nic nie słyszałem. A potem doszedł mnie słaby odgłos wody szemrzącej po kamieniach pobliskiego strumyka, pod zasłoną jesiennych liści. Pan westchnął:
  - Czyż to nie piękne?
  - No, chyba tak.

 Zupełnie straciłem wątek. Odczekałem parę minut, by okazać szacunek, a potem wyrzuciłem z siebie:
  - Panie, martwię się o modlitwę w moim życiu. Wszystko wydaje się takie puste. A według książek, które czytałem...
  Objął mnie ramieniem.
  - Cicho, słyszysz to? - zapytał znów.
  Dzieci bawiły się na łące nieopodal. Raz jeszcze się uśmiechnął.
  - Czyż to nie cudowne? - wykrzyknął.
  - Owszem, skoro już o tym mowa. - Po czym dodałem lekko rozdrażnionym tonem:
  - Wiesz, że i ja kocham dzieci. >>

 

o matko, ale długo, no nic...  życzę miłego czytania :)

pozdrawiam,

Wasza ksiezniczkacienia 

Komentarze

dominiqaxd No, ciekawe ale nie za bardzo to pojęłam.
Moje zdjęcia ładniejsze :P
03/02/2009 22:40:12
~malinowomix3 ładnie :)
A opowiadanie ładne ^^ ;D
03/02/2009 16:26:48
~acaritare Wiesz,ta część opowiadanie nic nie wnosi. To wszystko przez to,że jesteśmy ograniczeni pojemnością edytora notki. Kurcze,mogliby coś z tym zrobić. Czekam na kolejną część. ;)
02/02/2009 20:37:08

Informacje o infelicityxfromxlove


Inni zdjęcia: 1551 akcentovaLOST SOUL MAKE-UP *moje oczy* xavekittyxZ synem nacka89cwa:) nacka89cwa982 tennesseeline2025.07.30 photographymagicStatki wypływają rano bluebird11:* cooooooonePo trosze, po trochu. ezekh114Ja cooooooone