Mrzeżyno '07, 23 sierpnia.
Właściwie to późno już, ja tylko na chwilę.
Jutro pewnie coś nowego, chyba, że przerośnie mnie charakterystyka Ofelii *.*
Chyba zabrakło mi dzisiaj słów na to wszystko.
Ale Agatko, jak napisałaś to co napisałaś, jak spróbowałam sobie to wyobrazić, jak uwierzyłam, że to możliwe, jak zdałam sobie sprawę, że mogę i że niczego więcej mi właściwie nie trzeba, jak...
Ale spokojnie, potrafiłam tyle czasu, to bez i tak jakoś dam radę.
Ale, cholera! :))
Nie muszę chyba dodawać niczego więcej.
I Marto, Tobie też, właściwie za dokładnie to samo <3
Generalnie czuję się jak po pakiecie Tigera, albo innego napoju energetyzującego. ;D
Ziaaaa!
Ogarnijcie mnie, błagam. Błaaaaaagam.
You know I want it too.