Byłam sobie na zakupach, jak co sobotę-proste.
Kupiłam sobie śliczny płaszczyk, bo zimno, że ojej.
z zakupu jestem jak najbardziej zadowolona, z siebie już mniej.
strasznie źle się czuję, od samego rana glowa mi pęka.
Złapałam niebywałego lenia, któremu (jak zawsze zresztą) toważyszy brak jakiejkolwiek motywacji.
Nie jest źle, dobrze tym bardziej NIE. Jest po prostu nijak. A co będzie-zobaczymy
http://www.youtube.com/watch?v=PsO6ZnUZI0g&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=zNev4yAuibc
http://www.youtube.com/watch?v=Q4wffJETLUU
http://www.youtube.com/watch?v=0vzM4k6Eq-Y
Ostatniej piosenki po prostu NIEAWIDZĘ, NIENAWIDZĘ i jeszcze raz NIENAWIDZĘ. Sprawia ona bowiem, że wszystkie najpiękniejsze wspomnienia zamieniają się w łzy i spływają po policzkach. Wywołuje wszystkie te najpiękniejsze chwile i daje nadzieje na więcej takich pięknych chwil, których nie da się zapomnieć.