Cioci ciasteczko
"... a kiedyś kwiatki sypała w kościele..."
coś się kończy, coś sie zaczyna.
jest koniec, który ją rozczarował i początek, którego się nie spodziewała.
jeśli się zmieniła to tylko na lepsze.
jest szczęśliwa.
PS : mam swoje małego czarnego kota. Jeśli go ktoś rozjedzie, to rozjedzie i mnie. Wspaniały układ !