są godziny, które liczą się podwójnie, i lata nie warte jednego dnia...
Nie był w jej typie dopóki przez przypadek nie spojrzał jej w oczy.
Dzięki niemu odzyskała wzrok.
Pokochała go po tym jak na nią patrzył, gdy ona na niego nie patrzyła.
Wypełniła nim swoje serce po brzegi.
Poczuła jego zapach - zapach jej przyszłości.
Nie panowała nad tym jak zaczęła się od niego uzależniać.
...
Nawet nie wyobraża sobie
ile razy w myślach powtórzyła "Kocham Cie"
kiedy z nią rozmawiał.