CSIO*** Sopot

Fot. "Zupełny brak powodów do zadowolenia" Haha. Albo chlip. W zasadzie nie wiadomo :P

Link: http://i1142.photobucket.com/albums/n604/whispy-design/csio2013/niedziela/IMG_4502copy_zps972980ee.jpg?t=1371411473

Zdecydowanie jakoś tak za krótko jak dla mnie to wszystko trwało, czuję jakiś taki niedosyt :( Mimo, że fotowo całkiem si, myślę, że jakiś kroczek w tej reporterce mej ukochanej zrobiłam i coraz lepiej dogaduję się z panią Sigmą i panem Eosem ;-)

Podsumowując...

Ogólnie widać kto jeździ superligę - Los Lansink na rozprężalni skakał max dwa razy pełnowymiarowe przeszkody. Zaczynał od... kawaletek. Marlin Bayard-Johnsson, zaczynała od... wypuszczenia konia w dół. Ktoś powie, że to czyste herezje, bo tak na zawodach, bo tylko dwa skoki, no bo jak to... Ale patrząc na niektóre nasze asy, to jednak dawało to do myślenia.

W tym roku było aż pięć mazurków - to fajne, miłe i na pewno cieszy, ale przy okazji też potwierdziło się znów, że Polska jest beraitrem Europy. Póki nie będziemy w stanie wytrenować i przede wszystkim - utrzymać(!) formy koni na 150 to nawet nie ma mowy, żeby stan obecny się zmienił.

Niektórym przydałoby się też kilka gram więcej pokory ale to inna bajka.

Skład ekipy na PN 'jak zwykle' wg. mnie nie trafiony, przypadkowy jakiś i oklepany (= nieskuteczny) no ale patrząc powyżej - że posiadamy (jeszcze - bo nie sprzedane/pourywane/pozacinane) dobre młode konie, a nie ma klasowych koni na 150, 160 ani objeżdżonych, doświadczonych w takich konkursach jeźdźców, to czego wymagać.

Ci co mieli ładnie jeździć, jeździli jak zwykle, aż miło się paczało i fociło, ci co kulfony walili... dalej to robią, nihil novi ;-)

Organizację i wpadki hipo uczczę minutą ciszy, bo szkoda klawiatury, moich palców i Waszych oczu. Nic mnie już w tym domu wariatów nie zdziwi, nic.

Pokojowy Nobel dla zawodniczki LJT, ja bym chyba osiwiała, albo zakupiła wiatrówkę, naprawdę.

I odliczam kolejne 365 dni do kolejnego CSIO... :)