Archiwum mi się miesza. Szok. Tak ostatni weekend spędzony ze znajomymi pod namiotami;D. Nie powiem było całkiem fajnie. ;) Miałam już dawno tu wpaść, ale jakoś czasu nie było. Ciągle coś się dzieję ;D Co to namiotów, Mariusz już pewnie nie będzie chciał powtórzyć takiego wypadu; ( chory jest. Zresztą ja też chyba wolę weekendy spędzeć na działce totalnie się "spaliłam" wszystko mnie boli i jestem czerwona jak burak! xd koszmar, już nie będę się opalać, co to to na pewno nie. W sumie i tak będzie co wspominac, rozowy, ognisko gdzie nikt nie dotrwał do drugiej kiełbasy xd no i grill;D Za dwa tygodznie wyjazd do Rowów i znow będzie co opisywać;D.