Widzę je, widzę, widzę! Światełko. To, którego się szuka całe życie.
Otóż proszę ja państwa chodzi o to że światełka nie ma, po prostu, i sztuką jest je jednak jakoś dojrzeć.
I gdyby nie [momentami głupi] brat O. to bym je zobaczyła w pełnej krasie. Ot co.
:)