pustka

Potrzebuję kogoś, kto powie mi co mam robić. Kogoś kto będzie przy mnie cały czas, Kogoś kto wiedziałby o mnie wszystko, a mimo to bedzie mnie lubił, Kogoś, kto zawsze doradzi najlpiej nie poprzez słowa " rób co chcesz" lub "niewiem" .  Kogoś , poprostu idealnego...Wiem, nie ma nikogo takiego, ale ja go teraz tak cholerenie potrzebuje. niech mi szepnie do ucha, co teraz? co mam robic?  co bedzie dalej? Nawet nie potrafię opisać tego co czuję, takie miesznae wszystko, az rzygać sie chce. Nie mam na nic ochoty, nie mam humoru, psuje go wszystkim z ktorymi pisze... Jestem taka bezużyteczna, niepotrzebna. Każdy ma swoje zajęcia, swoje sprawy.. Nikt nie patrzy na innych..  A ja przekazuje zła energie wszystkim w okół, nawet przez internet. Nienawidze siebie, za to ze do tej pory popełniam te same błedy, dalej nie widząc jak... moze mi ktoś powie? Moze tym błędem jestem ja? lepiej zeby mnie nie bylo? mniej problemow w zyciu dla moich znajomych? trzeba będzie o tym pomyslec...Żegnam