Haa, dziś było totalnie nudno. Równo o 12 dostałam smsa od tego małego, wrednego potworka. I głównie dlatego siedziałam w domu.Bezmyślnie zaproponowałam, że posprzątam pokój. Po co? Chyba zapomniałam, że umiem żyć tylko w bałaganie. No i sprzątałam i pisałam na gg. Przy obiedzie zaczęło odbijać mojemu bratu. Wydawał mi różne polecenia, np. 'nie garb się, ręce na stole, jedz wolniej, nie pluj jedzeniem, przytrzymaj talerz, nie mów z pełnymi ustami, nie bądź ordynarna' itd. Masakra. Później jak chciał usiąść przy komputerze to wyciągnęłam mu krzesło spod tyłka i się wyjebał. I teraz cały czas słyszę, że jestem głupia, że mnie nienawidzi i takie tam.
-Ej, dlaczego ja wykonuję Twoje polecenia?
-Bo jesteś moim sługusem.
-Nie jestem!
-Przynieś mi ciastko.
-Ok, już idę.
Eh. Czyli jednak jestem sługusem, no nie? Kiepsko. Miałam ochotę coś narysować ale mi się nie chce. Cieszy mnie fakt, że już mam wszystko zdane i nie muszę się na razie uczyć. Ale chuj, bo w poniedziałek jest zebranie więc już zaczynam się powoli żegnać z komputerem. Kasia zaspamowała mi Formspringa, nie chce mi się na to odpisywać, zwłaszcza, że to jest jakaś piosenka. 134? Oh god. Zabiję ją w poniedziałek. Zdecydowanie bardziej podobało mi się jak spamowałyśmy profil temu chłopakowi. Kto ma jutro czas? Chyba się zajebię jak będę musiała znowu siedzieć w domu. Potrzebuję nowych słuchawek do mp3. Bo zniszczyłam już czwartą parę. I zgubiłam moją ulubioną maskotkę. Tego takiego królika, z guzikami zamiast oczu i naszyjnikiem z Hello Kitty. Kurwa, jestem głupia, że wsadziłam go do kieszeni. >.< Hm, wczoraj dowiedziałam się, że Aśka ma fotobloga. Fajnie. :D Musisz (MUSISZ,MUSISZ,MUSISZ) przyjechać. Ale to już wiesz. Doobra, to chyba tyle. Pewnie jeszcze coś dopiszę, a tymczasem idę spisać takie różne.. rzeczy. :D
Ah. Pewne osoby z mojej szkoły są bardzo głupie, nietolerancyjne i bardzo ich nie lubię. Oh yeah. Sadako dokładnie wie o co mi chodzi.
< 3