Cierpię na brak fotek, dlatego wrzucam ten paskudny rysunek Craiga Mabbitta z ETF. To chyba był mój drugi rysunek i pamiętam tylko, że spędziłam nad nim mnóstwo czasu..
Przepraszam, że tak wyszło. Znowu wszystko spieprzyłam. Zawsze jest tak, że jak mi na czymś zależy to zawalam. Nie miałam pojęcia, że będzie tak jak było. Nie wiem co się stało i mam nadzieję, że to się już nie powtórzy. Wytłumaczyłabym Ci to, ale wiem, że to nie ma sensu, a poza tym i tak tego nie zrozumiesz. Jestem na siebie strasznie zła i tak jak Ci powiedziałam, złapałam takiego doła, że zaczęłam się uczyć. Otworzyłam nawet nieużywany od dawien dawna zeszyt do niemieckiego. Tak. Przepraszam. :<
Mam nadzieję, że jutro będzie inaczej. Lepiej.
<3
Znowu wszystko się spieprzyło. 3 beznadziejne dni. Miło, prawda?
Tak sobie myślę, że gdybym była inna, to wszystko byłoby prostsze. Po prostu nie lubię otwierać się na ludzi, których nie znam bo nie wiem co i ile mogę przy nich powiedzieć. Nie zamierzam się też dla nikogo zmieniać, bo wiem jak to się kończy. Niestety.
Cóż, mogę tylko liczyć na to, że ten tydzień będzie lepszy. I że wszystko się jakoś ułoży. Bo się ułoży. Prawda?
Bartek: (...) płonące kościoły (...)
Ja: płonące kościoły, fantazje erotyczne.. a nie, nic. nieważne.
Bartek: oo, coś nas łączy.