O Boże, bo nie ogarnę :D
Grill z dziewuszkami był zajebisty. Nie wiem czy już o tym pisałam nawet xd Było świetnie, mimo że byłyśmy tylko we 3 G <3, N<3, uwielbiam Was i nasze chore filmiki i zdjęcia <3 hahahaha
Wczorajszy koncert w spichlerzu nie był może najlepszym, na jakim byłam. Dla tego Pana ze zdjęcia to była totalna klapa. W chuj :D No ale cóż, jak już zapłaciliśmy te 5 zł to wypadałoby zostać do końca. No ptawie. I nocny spacer. Świetna pogoda i gadanie do północy na ławce przed kościołem, haha. Ach... i muszę powiedzieć, że K. baaaardzo łądnie wyglądała na koncercie <3
Dzisiejszy dzień też był w sumie przyjemny. Lubię się budzić i widzieć tego ze zdjęcia koło siebie grającego w angry birds :D ahahahha <3
Potem grill gdzieś tam w lesie z moimi Rodzicami i Kamilem... Potem oczywiście Miśka Rodziców i brata zabraknąć nie mogło, no ej xD
Jutro po prezent z dziewuszkami, do Adriana i mam nadzieję do Prabut.
xoxo