Pierwszy raz widziałam mojego konia w takiej sytuacji.
Siwy po prostu chciał pokryć te dwie koleżanki ze wsi :)
Zastanawia mnie co miał wtedy w głowie ..
Napewno wiem jedno, wejście do rowu i wyjście z niego tyłem na dwóch nogach nie było dobrym rozwiązaniem..