Smutne oczy, wpatrzone w niebo, Przedzierają mgliste powietrze...
Tam za kłebem brudnej pary, zycie
Patrze na nie jak na głupie,
Ono na mnie nie mniej... podobnie
Ktora sciezką poszla sobie racja?
A moze jeszcze wcale nie poszla...
Smutne oczy, zimne, krwiste
Palą ogien w cudzej lampce
Czemu w mej ciagle jest ciemno...
Samotny latarnik, bez latarni
Cudze statki prowadzi, swoje
Rozbija na kazdej mozliwej skarpie..
toń..