To już jutro.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem tak mieszane uczucia co do czegokolwiek.
Z jednej strony chce to już mieć za sobą.. z drugiej odwlekałbym to jak najdłużej.
Napewno wiem jedno.. będzie ciężko. Nocke mam z głowy.. nie usne.
Może jutro jak już będzie po wszystkim. Nadal to wszystko do mnie nie dociera. Dotrze jutro... tego się boje.
Wszystko sie pomieszało... Patrze na życie przez pryzmat kalejdoskopu przez ostatnie dni.
Może jak wróce do pracy to rutyna jakoś to wszystko uspokoi.
Będzie dobrze... będzie ? oby..
https://www.youtube.com/watch?v=k8qgeGON_zM
21 gram, szybuje nad nami tam
Gdzieś na niebie, wiesz ja nie wiem
Gdzie jest ten eden obiecany nam