h3jQ@.
pisałam tu wczoraj o 23. 30 aż 3 razy, ale mój modem ma osatnio wyjatkowo gorsze dni niz zwykle.
więc wykorzystuje i mam zamiar wykorzystac ostani tydzien wakacji maksymalniexD
moja trauma przedlicealna chyba znikneła.
przynajmniej mam takie odczucie od dwóch dni.
zamiast dobre, zaczynam wspominac złe.paradoksalnie odnajduje pozytywy.
roztroiły mnie psychicznie te bachory w poczekalni u lekarza.matko, było ich 15! 15 dzieciorów latajacych dookoła.
boże!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zmarnowałam tam 90 minut mego zycia. 90 minut końca mych wakacji!
dentysta przejrzał mi zOMby i stwierdził ze nie ma nic do robienia (szok, bo od 5 miesiecy bylam umówina na wizyte, włąsnie na borowaniexD) no ale co jak każa mi iśc to nie będę przecież sie prosiła "a moze jednak rozwiercimy tę siódemeczkę?;D"
kupiłam plecak! na tydzień przed szkoła to nie miałam raczej wyboru, mój stary eee.......coż, pozdrawiam wtajemniczonychxD
zastanawiałam się wczoraj nad geniuszem osobnika projektującego bruk na przystanku koło dworca PKP.
ta sciezka rowerowa i droga do trawy dla przechodnia jest zajebista^^
szczerze mówiąc jestem zmęczona.
wypadałoby kupić zeszyty. hmm, ostanimi czsy robiłam to 31 sierpnia. w poniedziałek wbijamy do tesco ;>
ahahahah.
przepieprz z Anią.
zostały mi po was w pokoju 4 paczki chipsów, wiecie to zrobi z moją cerą?!xD
mówiłam już, ze nic mi sie nie chce?
własnie rozłaczył mi się internet.
tak więc zrobie kopiuj. i załaduje zdjecie od nowa.<cwaniak2>
trzymajcie tylko kicuki by utrzymał mi się obecny nastrój i nastawienie^^
to był stan rzeczy sprzed 15 minut. w miedzyczasie zdarzyłam przewlaic cały pokój w poszukiwaniu kabla od telefonu gdy okazało sie ze lezy na kopmuterze, oraz siadajac z powrotem(? nie wiem jak sie piszexD) do kompa nie ucelowałam w krzesło i obiłam sobie dupę.
pamiętajcie ze mnie kochacie!
ha,ha tak samo jak ja was wszystkich bez wyjatku xp.