Kolejne pseudowigilijne, Tym razem w trójcy świętej.
Wczorajszy wypad do Bydgoskiego Skateparku udany, choć miesiąc nie jeżdżenia dał się we znaki, lecz przemoczeni i zmarznięci, lecz szczęśliwi wracaliśmy do domów.
No cóż. Pogoda za oknem nie zachęca do działań, lecz coś trzeba by zrobić. w końcu dziś tak bardzo ,,wyczekiwana" wigilia, która przykleja sztuczne uśmiechy, opróżnia portfele, i daje preteksty. Tak. Zdecydowanie nie lubię świąt. Zwłaszcza kiedy spędza się je samotnie.
A jedyne życzenia które tak naprawdę ,od serca chciałbym usłyszeć, nie muszą być życzeniami, bo wciąż się spełniają. Wobec czego, nie ma nic, czego pragnąłbym bardziej niż to co mam. Niż to, kogo mam.
No, ale teraz tak świątecznie:
Kocham Cię głupku ;**