Samotne i nocne powroty do domu. Nie tylko zresztą nocne. Nie lubię ich.
Nie lubię wracać sama, bo do czego wtedy wracam? Na pewno nie do spokoju. I wlokę przez życie to zwątpienie, niepewność i milion pytań, z których na każde mam milion hipotetycznych odpowiedzi. Milion jeszcze nie spełnionych trosk.
Nie, nie mam doła. Czuję się świetnie. Ja tylko szukam.