Niby nic, a jednak zerkasz...
Naprawdę lubię historię.
Nie nudzi mnie, nie sprawia, że chce mi się klnąć, nie usypia.
Ale jak mam jej aż tyle i jak myślę o kolejnej klasówce w formie matury rozszerzonej na 10 (?) stron to słabo mi się robi.
Stresująca ta szkoła, naprawdę.
Jutro na szczęście tylko 4 godziny...
Ogólnie ten tydzień łatwy i (powiedzmy) przyjemny.
I potem 3 dni weekendu, juhuuuu :)