#22

5 i ostatni na dziś rozdział :D

Oczami Malwiny
Ok 17.30 poszłam się szykować na przyjęcie. Nie wiedziałam co założyć dlatego ścigąnęłam Rafe tępem ekspres
-Co się stało??!! - zpaytała zźajana, wbiegając do pokoju
-Nie wiem w co się ubrać - powiedziałam i opadłam na łóżko
-Jezu to sprawa wagi państwowej. Nie dziwie się, że zadzwoniłaś, że masz pilną sprawę, a ja zerwałam się z kibla i przybiegłam jak wariatka - powiedziała z sarkazmem
-Wybacz? - powiedziałam
-Wybacze, ale... - zaczęła. - Musisz jutro iść ze mną na zakupy - dokończyła
-Okey. A teraz pomóż! - wrzasnęłam
-Okey już - podeszłyśmy do szafy i zaczęłyśmy szukać. Po godzinie wybrałyśmy kremową, prostą sukienkę przed kolano i czarne konurny dla mnie, a Rafa jako rekompensatę za zerwanie z kibla, wzięła ode mnie czarną mini i niebieskie szpilki. Późnie wzajemnie się pomalowałyśmy i uczesałyśmy. Założyłam bransoletkę i wisiorek. Mój palce zdobył piękny pierścionek zaręczynowy. Rafa miała biżuterie, więc nic nie wzięła. Zeszyśmy na dół
-Wow - wyrwało się Neyowi i Carol
-Dziękujemy - powiedziałaśmy. Ktoś zadzownił do drzwi. Poszłam otworzyć
-Hej siostra. Hej Neymar - powiedziała Angela i nas uścisnęła
-Hej. A gdzie Sylwia? - zapytałam
-Musiała pilnie wyjechać w delegacje. Ale kazała przekazać wielkie gratulacje. Ja też Wam gratuluje kochani - uśmiechnęła się i znów nas przytuliła. Po chwili przyszedł Dani, Leo z Anto, Ger z Shak, Ini z żoną, Xavi, Rafinha, Pedro i Luis. Impreza rozkręcała się z minuty na minutę. Było wręcz super. Cały czas tańczyłam z Neyem. Byliśmy niezwykle szczęśliwi. Wszyscy widzieliśmy, że coś kroi się między Danim a Angelą. Postanowiliśmy pokroić w końcu tort
-Kochani! Jak sami wiecie jest to impreza z okazji naszych zaręczyn - powiedział ze szczęściem Ney
-Oczywiście nie obyło by się bez tortu - zaśmiałam się, a do salonu wjechał ogromny tort. Szybko się nim podzieliliśmy i po chwili go nie było. Podszedł do mnie Dani i powiedział, że ma nam coś do ogłoszenia
-Słuchajcie mnie wszyscy! Sami wiecie, że jestem singlem. A raczej byłem. Chciałabym do siebie poprosić moją nową dziewczynę - w tym momencie obok niego pojawiła się moja siostra. Odrazu podbiegłam z gratulacjami. Uznali, że już pójdą, więc pożegnaliśmy się
-Ej Malw! Idziesz ze mną poprawić makijaż? - zapytała Rafa
-No pewnie, tylko powiem Neyowi - odparłam. - Kochanie idę z Rafą do łazienki poprawić makijaż - uśmiechnęłam się
-Dobrze skarbie - pocałował mnie. Po chwili byłyśmy z Rafą w łazience
-Ciesze się, że moja siostra jest z Danim - stwierdziłam
-No pasują do siebie - powiedziała
-Zga.... - nie dokończyłam, bo zrobiło mi się nie dobrze
-Iść po Neya? - zapytała przerażona na co ja potwierdziłam przecząco głową. Gdy już czułam się lepiej umyłam zęby
-Malw... Czy ty nie jesteś w ciąży? - zapytała, a ja zakrztusiłam się własną śliną
-Nie. To przez to, że zjadłam nie świeży makaron - powiedziałam zgodnie z prawdą choć nie byłam pewna czy to tylko to
-No w sumie. Sory. Zawsze myślę tam głupio - zaśmiała się i wróciłyśmy do reszty. Do końca imprezy myślałam o słowach Rafy. Postanowiłam zrobić jutro test ciążowy. Gdy wszyscy poszli, położyliśmy się spać


Jutro postaram się coś dodać, ale nie obiecuje ;) dobranoc :* <3