Teraz dla odmiany mój piesek a nie kwiatki ;). Wyjątkowo uszy postawił do zdjęcia ;p.
No cóż...w końcu piątek.Przeżyłam jakoś 6 lekcji,ale na wpół śpiąco. Nieprzytomna dzisiaj jestem i tyle ;p
Szkoda,że weekend zapowiada się deszczowy,chętnie pograłabym w siatkę.Za to mam masę czasu na
naukę,bo niestety zalewają nas falą sprawdzianów i kartkówek.Rozkoszuję się więc chwilą wolności.
Powoli nie mam co dodawać,ale jak nie będzie padać to nadrobię to podczas spacerku z psem.
Od razu mówię,że moich zdjęć to tu dużo nie będzie,a poszczęści się,jeśli uda mi się choć jedno i
je tu dodam ;).
No to tyle chyba już.Papa ;*