Ok .. Wróciłam do domu, zimno tam jak nie wiem .
Czasami jest tak, że tracimy pewną osobę .. a potem ? Potem jest już tylko gorzej.. Albo stracimy ją na dobre, albo ona nigdy więcej nam do końca nie zaufa. Ale w sumie to nasza wina. Nikogo innego. Czasami coś powiemy, zanim to przemyślimy. Działamy pod wpływem emocji a potem tego żałujemy. Zamiast nie powiemy tak lub zamiast tak powiemy nie. Mój problem polega na tym, że się zgodziłam, a potem już klamka zapadła, na dobre. Mówią mi " Jesteś młoda, życie przed Tobą, uśmiechnij się ! " Po czym uśmiecham się lecz to fałszywy uśmiech. Ponoć mam ładny uśmiech ? Tak bynajmniej mi powiedziało kilka osób, ja w nim nic specjalnego nie widzę. Ponoć najpiękniejszy uśmiech ma ten kto najwięcej wycierpiał. Ja wycierpiałam swoje .. I cierpię nadal, bo tracę to .. A bardziej tego kogoś na kim tak strasznie mi zależało i nadal zależy. Są w moim życiu jeszcze osoby, które potrafią mnie wesprzeć. Dziękuję im za to. Jak można kogoś okłamywać ? Wiedząc, że ktoś kogoś ..