tak okropnie Cię nienawidzę, tak okropnie jakaś część mnie chce Ci to wykrzyczeć w twarz, ale wie, że będzie to właśnie ten jeden mały kamyczek, wywołujący cała lawinę
lepiej się nie przyznawać i udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, że nikt się niczego nie domyśla
było ciepło,
był błogostan,
nic nie pamiętałam
nic nie rozumiałam
w nic nie wierzyłam
ale czułam, że już mogę przestać udawać
i to było najpiękniejsze co mogło mnie wtedy spotkać
a my dalej
to takie przykre, że po co to ukrywać? to tylko nas męczy,
a jednak jest nadzieja na inną wersje, niż tę ostatnią
która dziś się zakończyła..
papierosy, alko, dragi
wszystko chce mnie zabić, mamo