Kiedyś pragnęłam księcia z bajki.
Dziś chcę zwykłego faceta, który mimo moich wad, min, humorków
jest ze mną i nie zamierza zmieniać na lepszy model.
Bardzo się cieszę, że uwzględnił mnie w swoich planach,
aczkolwiek nie ukrywam, że bardzo się ich boję.
Czy znaczy to, że nawet nie zdąrzę się wypakować?
A może warto jeszcze z tym wszystkim poczekać...
Roxy ratuj...
Ostatnie 5 dni...