wiecie co? na filmie ryczałam jak głupia. nie da się opisać słowami tego,
co czułam. zawsze szanowałam Justina a teraz uwielbiam go jeszcze bardziej.
i pogodziłam się z faktem, że nigdy nie pojadę na koncert. szkoda, no ale cóż.
a w ogóle to PIOTR KARPIENIA PRZESZEDŁ DO FINAŁUUUU! <3