Przygarbione sylwetki,
mleczno-siwe włosy...
I te głębokie zmarszczki
na ich twarzach,
które ukazują,
ile Ci zwykli,
a jakże nie-zwykli ludzie przeszli...
Dwoje staruszków...
Trzymali się za ręce
i patrząc się sobie w oczy,
wyrażali uczucie...
Ten blask...
Po tylu latach wspólnego życia...
Ten blask...
To był cudowny widok,
obraz miłości...
Prawdziwej miłości,
w terażniejszym
mało-prawdziwym swiecie...
Prawdziwej miłości,
której nie niszczy nic,
nawet czas...
Prawdziwej miłości,
na zawsze, na wieki,
po grób...
Tylko pozazdrościć!!!