cześć, powróciłam.
tyle sie działo. ale najważniejsze dzisiaj to czy sie dostałam do mojej wymarzonej szko.
ale dygam, jak sie nie dostałam, ciekawa jestem co zrobie, jeszcze bardziej się w sobie zamkne ?
a może tylko popłacze i mi przejdzie ?
wolałabym popłakać, pokrzyczeć, zapalić sobie. i pójśc po prostu do innej szko.
wątpie, zeby to po mnie spłynęło. ; //
naiwne optymistki rzygające tęczą na prawo i lewo.