22 MARCA 2011 r.
siema wszystkim !
więc zacznę od tego, że dzisiaj jest rocznica poznania Ł.. ;(
ale nie mam zamiaru o tym pisać, ani teraz się użalać, już mam go poprostu gdzieś i ten czlowiek już dla mnie nie istnieje ;]
no więc, dzisiaj miałam trening, masakra lekka była, ale dało się przeżyć :)
po treningu wróciłam szybko do domu, ogarnęłam się najszybciej jak tylko mogłam (czyli godzina :P)
i pojechałam na beton :P :D
do "moich" nowych znajomych.. :P :D
wgl nie mogę wciąż uwierzyc co tam się działo.. :ooooooo
masakra z lekka :P
Kevin (ten w ładny, w miare :P) był na jebany, tak jak z resztą reszta towarzystwa :P
i na mojego pecha, nie chciał mnie z tamtąd puścić, mówił że mu się podobam i takie tam... ;oo OMG ! :P
Patrycja mi "pomagała".. (ta jasne :P)
ten wgl gadał jakieś głupoty ;oo ;p
cały czas mnie trzymał i nie chciał wypuścić, powiedział że jak dam mu buzi to mnie wypuści OMG ! ;oo
potem już uciekłyśmy i poszłyśmy do sklepu po fajki.. oczywiście pech nas nie ominął .. -,-
i musiałyśmy tamtędy obok nich wracać.. oczywiście znowu podszedł do mnie -,-
i chciał się ze mna lizać :ooooooooo -,-
ale mu na to nie pozwoliłam :D :P
wgl co on bredził.. nie wiem czy to mówi każdej, czy jaki chuj.. ;/
gadał cos tam, że chce mieć "normalną dziewczynę taką jak ja, która nie pali, nie pije i nie przeklina" (hahahaha :D :P)
bla bla bla ;]
nawet zaproponował mi, że odwiezie mnie do domu.. ;) taki "dobry chłopiec" jest haha
tak tak, by mnie odwiózł najebany ;] nawet gdyby nie był nie chciałabym ;)
nie wiem kiedy następnym razem tam bd..
ciekawe w jakim stanie bd następnym razem hahahahah :D
dobra ja spadam narazie