Przepraszam was,że wtedy nic nie dodałam,ale nie mogłam
z siebie słowa wydusić po tej szokującej rozmowie.. nie mg
dojść do siebie, po tym co usłyszałam. przeprowadzka,serio?
niestety tak. niby w fajne miejsce,ale chcę zostać tu gdzie
jestem, nie ciągnie mnie za bardzo do Londynu, nie chcę
opuścić przyjaciół,znajomych,RODZINY!Londyn to
suuuuuper miasto, lecz wydaje mi się że nie dla mnie.
Chcę mi się płakać, zapaść pod ziemię, lecz nawet to
nic tu nie wniesie, postanowione i tyle. Teraz to mogę sb
tylko pomarzyć O WSZYSTKIM! pewnie i tak nikt tego
nie przeczyta, trudno, przecież ludzie mają też swoje
problemy, moimi nie muszą się zadręczać.Chcę uciec,
nie mogę niestety.Teraz zrobię wszystko, byle by zostać,
w końcu trzeba mieć nadzieje! Temu kto to przeczytał
jestem mega wdzięczna.Dziękuję,to na tyle, ta szokująca
notka właśnie się kończy, jak i moje szczęście życiowe,
ale nie ma co histetyzować, muszę się trzymać, nie
poddawać,do widzenia wam wszystkim.