hey, kruszynki. ;* wybaczcie, że nie dodałam wczoraj notki. ;c taki zabiegany dzień miałam, w sumie dzisiaj też.
spędziłam ten czas nad wodą z moim chłopakiem i bratem. nie miałam czasu nawet poćwiczyć. ;c za to porządnie się spaliłam. takie tam uroki jasnej karnacji. ;> i przez te dwa cholerne dni musiałam jeść, bo mój chłopak zaczyna podejrzewać, że się odchudzam i wpycha we mnie świństwa. ;/ dla świętego spokoju zjadłam, za to wszystko odrobiłam jazdą na rowerze. ;D
wczorajszy bilans:
śniadanie:
pączek (znowu..) - 200 kcal
3 herbatniki - 63 kcal
obiad:
bułka kajzerka - 150 kcal
2 kromki chleba tostowego z plastrem sera i szynki - 227 kcal
kolacja : brak
razem: 640 kcal
aktywność:
-20 km na rowerze
dzisiejszy bilans:
śniadanie:
bułka kajzerka - 150 kcal
kilka chipsów - ok. 90 kcal
obiad:
jabłko - 80 kcal
kolacja:
jajecznica z jednego jajka z pieczarkami - ok. 90 kcal
2 kromki chleba z 2 plastrami pomidora i ogórka - 136 kcal
razem: 546 kcal
aktywność:
-10 km na rowerze
-10 km spacerku
-a6w 6 dzień
-10 min rozgrzewki z Tiffany
-10 min ćwiczeń na boczki z Tiffany
chyba nie ma aż takiej tragedii jednak.. ale mogło być lepiej.
dobranoc, piękne. ;*