10 dni do pełnoletności, ale w tym momencie to nic nie znaczy. Dawno temu tak chciałam tego dnia, ale teraz uświadamiam sobie jak bardzo jestem stara, i jak dorosłość szybko na mnie spada. Fajne było te proszenie mamy by wrócić później niż o 22, błagać by ktos kupił głupie piwo w sklepie. Teraz żałuje, że chciałam być starsza, ale nigdy nikomu się nie dogodzi, życie.
Myśląc płytko...