Byłam szczęśliwa. Pełna radości, z uśmiechem witająca nowe nadzieje.
Czułam niewypowiedzianą siłę, wiedząc, że każdego dnia mogę widzieć jego twarz, jego oczy, być blisko niego. Sama jego obecność sprawiała, że kręciło mi się w głowie, a serce biło nowym, nieposkromionym rytmem.
Jego dłonie, którymi otulał moje złaknione ciepła ręce, były tym co uwielbiałam w nim najbardziej.
I oczy pełne radosnych błysków.
I to w jaki sposób na mnie patrzył, jakbym była tą jedną, jedyną, najbardziej upragnioną.
Kochałam jego spojrzenie.
I usta.
I to w jaki sposób mnie całował. Zdarzały się momenty, w których zapierało mi dech w piersiach, brakowało tlenu. Samym tylko pocałunkiem sprawiał, że chciało się marzyć i śnić. Stwarzał nowy, lepszy świat, który by istniał tylko dla nas. To prawdziwe uczucie powoduje, że bliskość dwóch osób staje się, czymś tak niesamowitym.
Uwielbiałam tą jego delikatność.
To w jaki sposób trzymał mnie w objęciach.
Jego dzielenie się ze mną swoimi troskami i problemami. Zrobiłabym dla niego wszystko.
Kochałam jego nieśmiałe, cudowne niespodzianki.
Jego zapach, słodki zapach jego perfum.
To, że o mnie dbał.
To, że wiedział co lubię i to, że potrafił mnie rozśmieszyć i podnieść na duchu.
To, że spędzał ze mną tyle czasu, dzielnie słuchając moich słów, zawsze gotowy na to, aby mi pomóc.
Tak naprawdę uwielbiałam w nim wszystko. To wszystko czym różnił się od każdego innego chłopaka.
To, że chodził ze mną za rękę, wiernie czekając, nawet bez słowa wyrzutów mimo mojego spóźnienia.
To, że zawsze o mnie pamiętał.
To, że szanował moją szaloną, wariacką naturę i z czasem już razem ze mną inaczej spoglądał na świat.
Kochałam w nim to, że uważał, że jestem wyjątkowa, niepospolita, idealna. W tak wspaniały sposób pomagał mi dostrzegać w sobie piękno.
Uwielbiałam jego dotyk.
To, że gładził moje włosy, czule rozkoszując się ich zapachem.
Nade wszystko jednak kochałam jego słowa. To jak do mnie mówił, dzielił się ze mną wszystkimi myślami i uczuciami. Rozmowa z nim była tym czego potrzebowałam najbardziej. Od zawsze wiedziałam, że mogę mu powiedzieć wszystko. Był dla mnie oparciem, najwspanialszym przyjacielem, wiernym słuchaczem, pierwszą prawdziwą miłością.
Wspomnienia... Wczoraj minal rok od pierwszej rozmowy.
'o czym myslisz?"
"Bo dzisiaj jest rok odkad po raz pierwszy gadalam wiesz z kim...'
'To napisz do niego' i zaczal tulic i calowac ;D