magiczne wczoraj.
żartowałam, jakie magiczne!? przecież gwiazdki z nieba, nie dostałam.
ogólnie rzecz biorąc: KOCHAM ŚRODY. no tak, brak matmy to jest to ;D
mmm... była kłótnia z księdzem :D kłóciliśmy się o to, że powinnam nie chodzi z całą moją paczką na religię, skoro jesteśmy satanistami ;d
no, ale niestety. starzy poszli do szkoły i się tłumaczyli, że ja tylko tak sobie "żartowałam". no, a ten im zrobił kazanie. mieli do mnie pretensje, i w ogóle. mówią, że ja udaje tylko dlatego żeby mieć okienko i wyrwać się na godzinkę ze szkoły. jprdl, ci to mają problemy.
ogólnie rzecz biorąc, gadałam z filipem. miewa się zajebiście dobrze, ale chce się ze mną spotkać w weekend. odmówiłam. nie pytać dlaczego, tak po prostu jest = koniec.