wróciłam właśnie z kościoła gdzie opowiadał nam o sobie ojciec misjonarz. wspaniały człowiek, który stracił praktycznie całą swoją rodzinę, wyjeżdża na misję do najróżniejszych miejsc, spotyka się z najróżniejszymi ludźmi, przeżył Tsunami, nie no fantastyczny człowiek!
biorę się za polski, historię, geografię i idę spać. piąteczka :))))