Zima na wsi - wspaniała póki można ją obserwować przez szybę.
A było dziś zdecydowanie za zimo, koty przywarły do lodu, wpuszczone do domu zaszyły się głęboko i daleko, żeby tylko nikomu nie przyszło na myśl ich wyganiać, za jakieś tam drobne przewinienia. No bo czy wskakiwanie na stół i pożeranie świeżego mięska i mojej mozarelli jest czymś złym?
Ech i ten wiatr, nie zdążysz wyciągnąć chusteczki, zanim smarki nie spłyną do buzi. Bywa. Za to załatwiłam najważniejszy wpis w semestrze, prosto z pióra dr Sch.
Jest dobrze. analiza i algebra zaliczona. uf, ćwiczenia z fizyki też. jeszcze 2 egzaminy, ale i tak już się byczę :3