buurza...
ciekawe, że tuż przed burzą nic nie zapowiada się na to, co ma nadejść...
jest tak pięknie, cicho, duszno...
aż nagle słychać gdzieś z oddali grzmot, zrywa się wiatr...
tak jak w życiu, przed kryzysem jest jakoś lepiej niż zwykle...
ale cóż, jakoś trzeba sobie z tym radzić...
sami, lub z pomocą przyjaciół...
hmm... pieprzę bez sensu ;P
więc kończę <3