WA-KAC-JE :)))))))))))))))
tak bardzo chciałabym już tego pierdolonego spokoju..
przez to jebią mi się wszystkie ważne kontakty, wszystkie ważne osoby..
kurwa nie ma ich, chociaż Ta Najważniejsza jest,
nie wiem jak wytrzymuje ze mną,ale sprawia że czuję się kimś w tym pierdolonym świecie
kocham Cię:)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wracam do domu, sam nie umiem sobie pomóc
Żaden z dni nie hamuje mi spadków nastroju
I nie byle komu, obiecałem tylko sobie
Przetrwać ostatni raz, choćby tylko jedną dobę
Nie śpię którąś noc z kolei, nie chodzi tu o prochy
Odstawiłem, kiedy miałem za dalekie już odloty
I cicho stawiam kroki, przykrywam jej ramię
Nie zauważy nic, kiedy wstanie
Krwawię, by mieć pewność, że żyję
I mam tę pewność przez chwilę
Zegar wybija północ, to takie proste
Skoczyć w dół, choć obiecywałem im, że dorosnę
Nie mam do stracenia nic, mam parę złotych
Które wydam na wódę i papierosy
Siądę na murku pod blokiem, jak każdej nocy
Ona chyba nawet nie wie, że mam takie loty w dłoniach
To, co nie pozwala mi wstać z kolan
Kiedyś pomagało zasnąć, dzisiaj w tym mam wroga
Przyszła pora wracać, świt nas woła
Póki wciąż na górze śpi moja przyszła żona.