to niesamowite jak szybko można się przywiązać do drugiego człowieka...
spędzili ze sobą 6 dni, prawie non stop razem. rozmawiali, zwiedzali, bawili się, itp. po prostu genialnie spędzali razem czas. i jak nadszedł dzień rozstania, kiedy ci drudzy musieli wracać do siebie - okazało się, że oni w sumie jeszcze wcale nie chcą wracać; że im tu dobrze.. dobrze? że im tu genialnie; "jest super!"; że chętnie by jeszcze zostali na jakiś czas.. szkoda, że wszystko (a przynajmniej większość tego), co fajne czasem zbyt szybko się kończy. chcielibyśmy, żeby jeszcze trwało, ale czas się skończył i pora wracać.. sad, but true.
nie poznałam ich zbyt dobrze, ale te około 5h, które z nimi spędziłam pozwoliły mi ich polubić.
i przy okazji spędziłam ze 2h na lotnisku <3
masło maślane?
kwas mrówkowy.
lol
"muzyka, przyjaźń, radość, śmiech.
życie łatwiejsze staje się."
a ja jak zwykle mam pilne, ale nie wiem, czemu ukrywane zapotrzebowanie na hugi...
Tylko obserwowani przez użytkownika hugging
mogą komentować na tym fotoblogu.