stare foto z kamerki. miałem świeżo ścięte włosy (35 cm w pizdu ;<)
dzisiaj nagrywanie coverów, jutro próba, w sobotę brak próby. ale za to teatr z Misią. cóż. nie myślcie, że ja coś do niej ten. nie. po paru ostatnich zdarzeniach nie chcę mieć nikogo, przynajmniej przez 2 lata.
teraz mam muzyczną fazę na led zeppelin i kings of leon. i slipknota oczywiście. ale to niezmiennie.
"you know that I could use somebody..."
"kill me, kill me
i called i called, but i cant get through
said he's on his own, but his own is you
kill me"
dawno nie napisałem żadnego wiersza. i w sumie dobrze, moja ostatnia "twórczość" była tak psychodeliczna, że mój kumpel po przeczytaniu pierwszych 4 linijek wyraził chęć popełnienia samobójstwa. nie chcę mieć kolejnej martwej osoby na sumieniu.
"You told me to love you and I did.
The Other Me Is Gone. "