Olka.
mamo albo nie . nie mamo . ciebie nie mam przecież po co wołać .
chyba uwielbiam cię każdą częścią mojego ciała . każdym fragmentem . a z dnia na dzień jest coraz gorzej. z nocy na noc śpię mniej .
nie mam siły trzymać się na nogach . powoli się wykańczam . tak bardzo tego nei chciałam ? dlaczego tak się dzieje ? nie powinnam wszystkiego przeżywać tak emocjonalnie .
ale zaraz przyjdzie mój duży i ciepły misiaczek który ma urodziny . wszystkiego najlepszego ! po raz 3 ? zaraz pewnie usłyszysz to znowu : )
wczorajszy dzień powinnam zaliczać do udanych. gdyby nie jedna .. dwie .. trzy osoby . w sumie to 2 bo z jedną to zawaliłam sprawę sama. bywa. pogodzić się z tym faktem i zacząć powolny proces odnawiania wszystkiego. ale najpierw... muszę zacząć od siebie. położyć się spać. zamknąć w mieszkaniu czy coś .