nie wyspana...łeb napierdala ... oczy zapuchnięte... wyrzutu sumienia...
a wszytko za sprawią jednego pieprzonego uczucia które nie pojawiło sie w sercu męszyzny na którym mi zalezało...
a on... przynajmniej był szczery nie zostawił mnie tak chamsko bez słowa... dalej chce sie ze mną spotykać... sama niewiem po co... jedyne za co jestem na niego zła to to że mnie pocałował...dał mi nadzieje...
ale przynajmniej chwilowo byłam niesamowicie szcześliwa za co jestem mu dozgonnie wdzięczna... nie mam do niego urazu...ale musze coś postanowić mimo że nie chce... chciała bym o tym zapomnieć ale zbyt dużo miedzy nami było a za razem z byt mało żeby cos tego było... poczekam jakiś czas może cos sie zmieni... jeśli nie ... będe musiała to skończyc...
dzisiaj mimo że bardzo sie starałam i tak płakałam...
poraz pierwszy zdazylo mi sie płakać przy mamie przez faceta...
powiedziała że żąden facet przez którego płacze nie jast wart mojej miłości...
ale ja płakałam głównie przez własną głupote...
naszczeście mam wielu wspaniałych i wartościowych przyjacioł którzy mnie wspierają i mimo że nie zawsze trzymam sie ich wskazówk jestem im bardzo wdzięczna że mają do mnie cierpliwość. Dziękuje wam :*:*
Niewitowska szykuj wóde żadnych soczkó żadnych piw pijemy czystą dzwoń po dżekobENDdżejkob i doneczke robimy popijaweczke-i w dupie mam czy komuś sie podopa to że pije czy nie... i wypije wódke choćbym niewiem jaką miała słabą głowe !!!
Tylko obserwowani przez użytkownika housecore
mogą komentować na tym fotoblogu.