Z dzisiejszych zawodów na Partynicach :)
Wybrałam się z siss na partki, bo taka piekna pogoda i szkoda było w domku siedzieć :)
Zebrałysmy się z rana i o 10 byłysmy na WTWK.
Najpierw poszłyszmy na tor popatrzec jak arby śmigają. Była taka lekka mgiełka i konie wyglądały bosko!
Mogłabym tak stać i patrzec cały dzień :P
Potem szybciutko na halę zobaczyć listy stratowe.... i miła niespodzianka, bo zobaczyłam, że dzisiaj startuje Apollo i Julita! Moja szybka orientacja w czasie sprawiła, że przegapiłysmy pierwszy przejazd Julity w LLce, ale za to podziwiałysmy ją w ich pierwszej wspólnej eLeczce. Gratuluje Julicie i Apollo, którego podziwiam za jego wewnętrzny spokój i życiową mądrość. Pierwsze FLO zdobyte. Brawo Apollo! Brawo Julita!
Pogadałyśmy sobię troszeczkę w towarzystwie ciągle, przeszukającego nasze kieszenie Apolla. Przypomniało mi się, że nie wzięłam z Platana paszportu Divy, więc postanowiłam jechać za Julitą i odwiedzić stajnię. W drodze do domku w kole od bukmanki złapaliśmy gumę! Zjechaliśmy na stację. Dzwonimy do p Bolka, a on nie odbiera. Hmm... co robić? No nic, ja z Ewcią wsiadłysmy do smochodu i pojechałyśmy do Platana, aby ściągnąć p Bolka z pomocą. Mówią: "Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy!" No i chyba coś w tym jest, bo jak tylko minęłliśmy most milenijny to na drodze był wypadek. Zatrzymałam się, żeby zmienic pas, ale niestety dziadek jadący za nami nie zauważył stojących samochodów. Było słychac tylko pisk opon i gdyby nie to, że szybko odbił w lewo to pewinie samochód mojej mamy już by nie żył, a tak obił nam tylko tylny zderzak. Zatrzymaliśmy się, szybko sprawdziliśmy co jest uszkodzone. U nas nie było tak źle, ale dziadek ma zbite przednie światło i wgnieciony prawy bok. Nasze autko zostało lekko "draśnięte".
Dojechaliśmy do Platana, a tam już wszystko na spokojnie załatwiliśmy. Julitka dojechała, a my wróciłyśmy do domu.
Cieszę się, że ją dzisiaj spotkałam, bo jak patrze na parę: JULITA&Apollo to uświadamiam sobie, że są jeszcze ludzie w tym naszym "jeździeckim świecie", którzyn potrafią zachować skoromność i przy tym świetnie się bawić!! Jeszcze raz GRATULUJĘ!!! :*
A na koniec dnia pojechałam jeszcze z rodzicami do Magnolii i kupiłam sobie zajebisty zegarek!
O!