jest chujowo, ale stabilnie
jak zwykle, rano nie mogłam wstaćę z łózka, więc kochana mama zerwała ze mnie kołdre, dzięki
rzygam szkołą i waszymi sztucznymi problemami, któe sami sobie stwarzacie, ludzie, ogarnijcie sie
męczy mnie powli liczenie kalorii, ale nie mogę się teraz poddać, nie teraz, gdy jestem już tak blisko