kanikuuuły xD
z carlsbergiem.
/moja bluza/
dziękuję za to zerowanie, za bieganie po lesie w nocy, za nasze przypały, za saune z rana, za rozmowy, wspolne śniadanka, wspolne kawy, za to, że z Wami jest tak zajebiscie jak z nikim innym, za to, że Was mam.
będe tęsknic
{jednak tak jak mowiłam tylko troooooszeczkę.}
ach... i razem to my jednak zupy nie możemy konsumowac :)
tylko nie mów tego mi.
jutro Dusseldorf.
przelatuje mi wszystko przez palce
chce to zatrzymac...
jednak nie mam az tak dużo czasu
jak myslałam.
/zostawiłam 2 zdjęcia. ostatnie i pierwsze. nie wznawiam działaności fotobloga. poprostu dodaję kolejną fotkę../
wracam pod koniec lipca.
do tego czasu z moją Siostrą.
Grabaż i Strachy na Lachy- Raissa